Jakimiś
sposobem, dane
mi jest słyszeć różne motywy
muzyczne, tak, jakby
podpowiadał mi je tekst, którym aktualnie się zajmuję. To ma
najczęściej
związek z nastrojem, niekiedy dochodzi do tego żywy obraz.
Niedawno
podczas spotkania z tłumaczką literatury francuskiej i
niemieckiej
w Salonie
Literackim „Jagiellonki”, usłyszałem coś, co
odpowiadało
moim doświadczeniom.
Powiedziała ona mianowicie, że dla tekstu w danym języku
istnieje
jakby
preegzystencja tego tekstu w języku, na który jest
przekładany
i że ona
tego do końca nie rozumie, bo jest w tym jakaś tajemnica,
jednakże
tak
tego doświadcza. Zabrał głos również, sądząc
z wieku, jakiś
szacowny
pracownik naukowy Uniwersytetu, możliwe, iż był to któryś
z profesorów -
potwierdzając tę hipotezę. Ja mam wrażenie, iż to samo dotyczy mojego
śpiewania
tekstów. Niejednokrotnie doznawałem przemożnego uczucia,
jakby
one tylko
czekały, by je zaśpiewać podpowiadając mi frazy muzyczne. Niekiedy mam
poważne
wątpliwości, bo owe frazy wydają mi się zbyt banalne, anachroniczne
muzycznie,
lub też, jakby obcej proweniencji, z innej kultury muzycznej.
Jednak po
jakimś czasie przekonuję się, iż usłyszana przeze mnie fraza przynależy
do
danego tekstu. Jak przypuszczam, przynależy ona do mojego wykonania
danego
tekstu. U kogoś innego mogłaby to być inna fraza muzyczna. Tak
przypuszczam.
Zbadanie tego jest jeszcze przede mną. Może się okazać, iż zadziała tu
rezonans
morficzny i fraza, którą usłyszy ktoś inny, będzie
podobna
do usłyszanej
przeze mnie. Jeśliby udało mi się zrealizować zamysł, który
przedstawiłem w projekcie "Wędrowność
pieśni" - przekonałbym się, jak
inni rozwiązują ów problem. Wierzę, iż znajdą się
twórcy,
których ta idea
zainteresuje i zaśpiewamy „Króla -
Ducha”.
|